Pierwsze próby z antenami dipol ziemny przeprowadziłem w latach dziewięćdziesiątych stosując przemysłowe instalacje wody ciepłowniczej. Do eksperymentów z tymi ciekawymi antenami postanowiłem powrócić przy okazji budowy studni na działce. Wiercąc testowy odwiert dla studni o głębokości około 5m, postanowiłem wykorzystać go jako jedną z elektrod. Na dnie niestety nie było ani śladu wilgoci a zastosowana elektroda nie była zasypana – po postu wstawiłem w dno odwiertu dwu metrowej długości kątownik aluminiowy. Duża rezystancja połącznia z ziemią oczywiście wpłynęła znacząco na sprawność anteny. Drugą elektrodą był półtora metrowej długości ceownik stalowy zatopiony na brzegu jeziora. Odległość miedzy elektrodami wynosiła około 150m



